W końcu znalazłam chwilkę by wstawić ;)
Przepis z http://www.mojewypieki.com/przepis/torcik-malinowo-czekoladowy. Pozwoliłam sobie skopiować przepis, ponieważ nic w nim nie zmieniałam, poza podwójną ilością ;)
Składniki na ciasto czekoladowe:
- 260 g mąki pszennej
- 320 g drobnego cukru do wypieków
- 110 g kakao
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- szklanka maślanki, kefiru lub kwaśnej śmietany 12%
- 120 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szklanka świeżo zaparzonej gorącej kawy (rozpuszczalnej)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do dużego naczynia przesiać mąkę, cukier, kakao, sodę, proszek, sól.
Do większej miski wlać maślankę, olej,
jajko, wanilię. Wymieszać mikserem na wolnych obrotach tylko do
wymieszania składników. Dodać suche składniki i zmiksować, krótko.
Powoli dodawać gorącą kawę, mieszając.
Gotową masę przełożyć tortownicy o
średnicy 26 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze
175ºC przez około 40 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć,
wystudzić.
Po wystudzeniu ciasto wyrównać- ostrym
nożem z ząbkami odciąć z niego górkę (nie będzie potrzebna). Pozostałe
ciasto przekroić na 2 blaty.
Mus malinowy:
- 900 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej
- 1 kg malin (świeżych lub mrożonych)
- sok z jednej cytryny
- 300 g cukru
- 40 g żelatyny w proszku (10 łyżeczek)
Maliny (mrożonych nie rozmrażamy
wcześniej), sok z cytryny i cukier umieścić w garnuszku. Podgrzać i
zagotować do rozpuszczenia się cukru, zdjąć z palnika. Przetrzeć przez
sitko, wyrzucić nasionka – nie będą potrzebne.
Żelatynę zalać wodą tylko do jej
przykrycia, odstawić na 10 minut do napęcznienia. Postawić na palniku i
podgrzewać, mieszając, do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny lub
podgrzać w mikrofali. Nie doprowadzać do wrzenia (żelatyna straci swoje
właściwości żelujące). Zdjąć z palnika, dodać do ciepłego malinowego
puree, dokładnie wymieszać, przestudzić, ale nie można dopuścić do
stężenia.
W misie miksera umieścić schłodzoną śmietanę kremówkę i ubić. Dodać puree z malin. Delikatne lecz dokładnie wymieszać.
Lustrzana glazura czekoladowa:
- 300 g cukru
- 100 ml wody
- 100 g kakao
- 200 ml śmietany kremówki 30 lub 36%
- 4 łyżeczki żelatyny (16g)
Żelatynę zalać małą ilością zimnej wodą, tylko do przykrycia, odstawić do napęcznienia.
Do garnuszka wsypać cukier, dodać wodę,
zagotować do rozpuszczenia się cukru. Dodać kakao, kremówkę, wymieszać
rózgą kuchenną do połączenia, zagotować. Nie mieszać zbyt długo i nie
ubijać - powstaną trudne do usunięcia pęcherzyki powietrza. Przelać
przez sitko by pozbyć się ewentualnych grudek. Do bardzo gorącej polewy
dodać napęczniałą żelatynę, dokładnie wymieszać do jej rozpuszczenia.
Polewę przestudzić - najlepiej włożyć do lodówki, cały czas kontrolując
jej gęstość - w odpowiednim momencie wyjąć z lodówki. Jeśli polewa
zgęstnieje zbyt mocno należy ją znowu podgrzać w mikrofali lub w kąpieli
wodnej.
Polewę przygotować przed samą dekoracją tortu.
Wykonanie
Tortownicę o średnicy 28 cm wyłożyć
papierem do pieczenia. Pierwszy z czekoladowych blatów ułożyć na dnie
foremki. Na niego wylać połowę musu malinowego. Odstawić do lodówki na
chwilę, do lekkiego stężenia , choć nie jest to konieczne (pozostały mus
należy pozostawić w temperaturze pokojowej, pilnując, by nie stężał).
Następnie tortownicę wyjąć z lodówki, na lekko stężały mus wyłożyć drugi
blat czekoladowy, na który przelać resztę musu malinowego. Wyrównać,
schłodzić w lodówce, najlepiej przez całą noc. Schłodzony tort wyjąć z
lodówki, wyjąć z formy i przełożyć na paterę. Polać lustrzaną polewą
czekoladową.
Uwaga: glazurę lustrzaną najlepiej wylewać na tort w dniu podania - najładniej się prezentuje!
Przechowywać w lodówce.