O mnie


Zawsze marzyłam o domu otwartym... A to wiąże się z aromatami wypełniającymi każdy kąt, bo zawsze może ktoś wpaść. Zresztą weekend bez ciasta jest niemożliwy, dzieci ogłosiłyby bunt na pokładzie ;).

środa, 27 sierpnia 2014

Zupa-kociołek węgierski z fasolą czerwoną

Kociołek przywieziony z Węgier. Przepis... też ;)


Składniki:
  • 150 g słoniny
  • 150 g wędzonego boczku
  • 1 duża cebula
  • 100 g papryki słodkiej mielonej
  • 3 litry wody
  • 4 kostki rosołowe (ja użyłam Bio-kostek - warto się w takie zaopatrzyć, by niepotrzebnie nie aplikować sobie glutaminianu itp)
  • 2 puszki pomidorów pokrojonych bez skórki lub jeden 500 ml przecier z kartonika (lub najlepiej domowe pomidory obrane i skrojone)
  • 1 kg dobrej wołowiny
  • 1 kg wieprzowiny (może być też w całości na wołowinie)
  • 4 ząbki czosnku
  • 1-2 marchewki
  • 1-2 korzenie pietruszki
  • większy kawałek selera
  • 3-4 papryki kolorowe
  • 4 duże ziemniaki
  • 2-3 puszki fasoli czerwonej
  • sól i przyprawy do smaku
  • w oryginale łyżka pasty gulaszowej węgierskiej (ja nie zawsze dodaję, ponieważ zazwyczaj jest to obiad rodzinny, więc niekoniecznie u mnie musi być bardzo pikantnie)
  • zamiast pasty bardzo dobrze sprawdza się dodanie węgierskiej kiełbasy paprykowej
Wszystkie składniki kroimy w kostkę. Nad rozpalone ognisko wieszamy nasz kociołek, dodając na początek słoninę do zeszklenia. Następnie boczek i cebulkę. Gdy cebula jest przeźroczysta wsypujemy paprykę, aż do skarmelizowania. Zalewamy wodą, dodajemy kostki i pomidory.Gdy całość się zagotuje dodajemy mięso i gotujemy pół godziny do 45 minut (mieszając co jakiś czas), aż mięso zmięknie. Następnie dodajemy warzywa (bez fasoli) i pozostawiamy aż będą ugotowane. Na koniec doprawiamy oraz dodajemy fasolę. Podajemy z ulubionym pieczywem.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz